Wydawać by się mogło, że wiosna w Holandii to połacie wysadzanych kwiatów w ogrodach Keukenhoff. Nic bardziej mylnego! Prawdziwej wiosny należy szukać tam, gdzie wszystko budzi się do życia bez ingerencji człowieka. Choćby nad rzeką Mozą. Płynie ona przez Francję, Belgię i Holandię, a w Holandii stanowi bardzo ważny wodny szlak komunikacyjny, łączący porty w Rotterdamie, Amsterdamie i Antwerpii. Bladym świtem, w okolicy ‘t Wilde (północna Brabancja), sfotografowała ją Dorota Mazur.
Co ciekawe, to z tego regionu wywodzi się nazwa “Holandia”. Kiedyś, razem z Betuwe i Maaskant, był siedzibą Batawów. Ze względu na nieprzebrane lasy Batawowie nazwali go Hol(t)land (można to porównać do niemieckiego Holtz Land), co potem przekształciło się w Holandię – a działo się to w czasie formowania się z nich oraz z Kaninefatów i częściowo Fryzyjczyków wspólnego narodu. Określenie rzeki “maas” także zostało upowszechnione przez Batawów. Oryginalnie pojęcie to odnosiło się jednak nie do rzeki, ale do “przestrzeni pomiędzy”.