Axel 1944 – 2014. Pamiętamy

Poniżej przedstawiamy historię wyzwolenia Axel przez Polaków we wrześniu 1944 r. z punktu widzenia mieszkańca Axel, pana Jaapa Geensena, który był wówczas kilkuletnim chłopcem. Historia ta ma także wymiar bardzo uniwersalny, ponieważ nie tylko doskonale uzupełnia wspomnienia polskich żołnierzy, ale pozwala zobaczyć tamte lata tak, jak je widziała cywilna ludność Holandii. Panu Geensenowi bardzo serdecznie dziękujemy za to, że włożył wiele trudu w spisanie tych wspomnień specjalnie dla naszego portalu – Renata i Han.

AXEL 1944 – 2014. PAMIĘTAMY

Niemcy
W lutym 1942 r. do regionu Zeeuws-Vlaanderen w Zelandii przybyła niemiecka 712 Dywizja Piechoty, której dowLocatieZeeuwsVlaanderenództwo osiadło w Oostburgu. Jej zadaniem była budowa Wału Atlantyckiego na obszarze od Terneuzen do Blankenberge na wybrzeżu belgijskim. W razie inwazji jednostka ta odpowiadała także za tereny poza wybrzeżem. Na zdjęciu: Zeeuws-Vlaanderen. 

Niemcy nie posiadali czołgów, a jedynie samobieżną broń artyleryjską. 712 DP była jednostka stacjonarną, wyposażoną w samochody, ciężarówki i konie, ale w razie konieczności zmiany miejsca pobytu zmuszona była do korzystania z transportu kolejowego, przeważnie jednak do przemieszczania się na piechotę. W sierpniu 1944 r. Niemcy byli już do tego przygotowani, ponieważ po bitwie pod Falaise we Francji 15 sierpnia [znaczącą rolę odegrała w niej 1 Dywizja Pancerna gen. Stanisława Maczka – przyp. red.] droga do północnej Francji i Belgii stała przed armią kanadyjską [w skład której wchodziły jednostki polskie – przyp. red.] i brytyjską otworem.

1_Dywizja_Pancerna_route

Dowódca naczelny w Berlinie miał wspaniały (albo raczej – desperacki) plan:  712 DP miała 31 sierpnia pomaszerować na Lille, a stamtąd na wschód, odcinając czołówkę wojsk alianckich od głównych sił oraz zaopatrzenia. Dywizja nie miała więc innego wyjścia jak zostawić bunkry, umocnienia oraz większość zaopatrzenia i rozpocząć marsz. Pierwszego września doszło do spotkania z poruszającą się kolumną czołgów w pobliżu kanału de Bassée, ale bitwa nie wchodziła w grę, więc 4 września wydano rozkaz wycofania się.  10 września Niemcy wkroczyli do zachodniej części Zeeuws-Vlaanderen, obierając Axel na siedzibę dowództwa.

Axel

Axel – widok na południową część miasta z wiatraka na ulicy Molenstraat

Ponieważ 3 września wyzwolono Brukselę, a 4 września Antwerpię, 712 DP zamiast odciąć część sił alianckich, sama została odcięta, podobnie jak reszta 15 Armii (120 000 żołnierzy). Ucieczka była możliwa tylko przez rzekę Skaldę (szeroką na 5 km) z dwoma portami na południowym brzegu: Terneuzen na wschodzie i Breskens na zachodzie, blisko ujścia tej rzeki. Niemcy urządzili się poza linią obrony zalanego 2010-NL-P09-Zeeland-positiekaart-gemnamenterytorium, biegnącą z zachodu na wschód przez wschodnią część Zeeuws-Vlaanderen, wchłaniając błąkające się jednostki przybywające z południa. 14 września wydano rozkaz precyzujący zadania na nadchodzące dni. 16 września miała się zacząć przeprawa z Terneuzen. Tylna straż miała skupić się na niedopuszczeniu do ostrzału strefy odwrotu przez artylerię aliantów, aby pozostawić poza jej zasięgiem żołnierzy przebywających jeszcze na promach. Nie wolno było zostawić żadnej broni. Na miejsce zbiórki po przeprawie wyznaczono wieś Heerle, leżącą 6 km na północny wschód od Bergen op Zoom. Sporządzono szczegółową listę ludzi i sprzętu na każdą jednostkę przeprawy. Mosty mogły być wysadzone tylko w uzgodnieniu z dowódcami lokalnych oddziałów. Wszystko starannie zaplanowane i zorganizowane w krótkim rozkazie. Nie przypominało to armii w nieładzie, tak charakterystycznym dla postępujących aliantów w drugiej połowie sierpnia 1944 r.

Polacy w Zeeuws-Vlaanderen
Po niemieckiej inwazji na Polskę 17 września 1039 r. nastąpiła inwazja Armii Radzieckiej. Około 300 000 – 400 000 Polaków zostało wziętych przez Rosjan do niewoli, a potem zesłanych do obozów pracy, m.in. w kopalniach na Syberii. Okolo 15 000, głównie oficerów, zostało zamordowanych w ramach tzw. zbrodni katyńskiej. Kiedy Niemcy najechały Rosję, polscy jeńcy zostali uwolnieni i wielu z nich, wędrując przez Persję, Środkowy Wschód i Południową Afrykę, dotarło do Anglii, aby wstąpić do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Ich  częścią była 1 Polska Dywizja Pancerna. Usłyszeliśmy o niej potem w czasie wojny.

Zdarzyło się, że rankiem 12 maja 1940 r. w okolicy Absdale, pomiędzy Axel i Hulst, polski pilot porucznik Kazimierz Bursstyn, lecący na francuskim Moranie, lądował na podwoziu, zmuszony do tego przez ścigających go Niemców. Oczywiście był bardzo niezadowolony z tego, ale oświadczył zaskoczonym świadkom lądowania: “Przynajmniej mam na koncie jednego niemieckiego myśliwca”. Zabrano go stamtąd samochodem, po czym dostarczono na najbliższe pole walki. Zaledwie jedenaście dni później zestrzelono go i zabito w akcji nad Francją.

1 Polska Dywizja Pancerna wylądowała na wybrzeżu Normandii w pierwszym tygodniu sierpnia w sile 13 000 żołnierzy, 381 czołgów i 4431 pojazdów. W bitwie pod Falaise odegrała znaczącą rolę, aczkolwiek zapłaciła za to bardzo wysoką cenę. Pod koniec pierwszego tygodnia września 1 PDP wkroczyła do Belgii, a 15 września była już pod Klinge, Kemzeke, Stekene i Moerbeke, na południe od granicy z Holandią, gotowa do udania się na północ, nad rzekę Westerschelde.

Sherman_tanks_of_1st_Polish_Armoured_Division_assembled_for_Operation_'Totalise',_Normandy,_8_August_1944._B8823

1 Dywizja Pancerna, sierpień 1944

W tym czasie mieszkałem w Axel jako mały, ale ciekawski chłopiec. W jaki sposób dowiedzieliśmy się, że “Polacy nadchodzą”? Kiedy 712 DP przybyła w okolice Axel, generał Neumann [Friedrich Wilhelm, były uczestnik kampanii wrześniowej w Polsce – Neumannprzyp. red.] ustanowił swoją kwaterę dowódczą na mojej ulicy, zaledwie kilka domów dalej. Od naszego domu ruch uliczny był zakazany przez żandarmerię polową. Z przodu naszego domu, w ogrodzie, zbudowano schron z bel sprasowanej słomy. Jeden z wartowników zapytał grzecznie, czy może po służbie wejść do nas i odpocząć na normalnym krześle. Oni byli zakwaterowani w pobliskiej stodole i spali na słomie, bez żadnych wygód. Ten żołnierz powiedział, że pochodzi z północno-zachodniej Polski i został wcielony do Wehrmachtu, ponieważ jest etnicznym Niemcem, ale jego starszy brat uciekł w 1939 r. i walczył po stronie polskiej. Na zdjęciu powyżej: gen. Friedrich Wilhelm Neumann.

Normandy_POW

Jak Polak z Polakiem… Siłą wcielony do Wehrmachtu Polak rozmawia z czołgistami gen. Maczka

Jakie było przeznaczenie tego schronu przed naszym domem? Ten Niemiec trzymał w nim granatnik przeciwpancerny, tzw. Panzerfaust, który miał być użyty przeciwko Ukraine, Ausbildung an Panzerabwehrwaffepierwszemu czołgowi angielskiemu, który pojawi się na ulicy. A gdyby chybił? To odpaliłby następny. Mój ojciec uświadomił mu, że to nie byl dobry pomysł, gdyż ten angielski czołg mógłby zaatakować jego słomiany schron, prawdopodobnie trafiając w nasz dom (z sześcioma dziećmi w środku). On przytaknął i zapewnił nas, że nie odpali nawet pierwszego pocisku. Konkluzja była taka, że jedni Polacy walczyli wspólnie z Anglikami, a drudzy stali po stronie niemieckiej. Na zdjęciu: żołnierz niemiecki z panzerfaustem.

Potem wydarzyła się rzecz następująca: pewnego popołudnia (w drugim tygodniu września) przed naszym domem, jakieś cztery metry od słomianego schronu, zatrzymała się otwarta ciężarówka. Na pace siedziało dwóch żołnierzy w zielonych mundurach, z rowerami. Na ramionach mieli czerwone naszywki z białym napisem “POLAND”.

Poland_badge

Ci jeńcy musieli czekać na przesłuchanie i gdy tylko Niemcy na nich nie patrzyli, pokazywali palcami znak “V”. To był szok dla naszego “polskiego” przyjaciela. Nasz komentarz: “Hej, czy widziałeś to samo, co my? To mógł być twój brat w tym pierwszym czołgu!”. Oczywiście, że to widział.

A w sobotę 16 września, przed południem, odwiedził nas wujek, który mieszkał w Fort Ferdinandus (na południowej stronie kanału Axel-Hulst).

Kanał Axel-Hulst

Znając najświeższe wiadomości, powiedział: “My już zostaliśmy rano wyzwoleni, nie przez Amerykanów czy Anglików, ale przez Polaków”. Oczywiście wujek nie zdawał sobie sprawy, że właśnie przekroczył linię frontu! Kazaliśmy mu natychmiast wracać do domu, zanim rozpęta się piekło, co też bezpiecznie uczynił. Niedługo potem, po południu, kiedy rozpoczęła się walka, most nad kanałem został wysadzony w powietrze.

712 DP miała w składzie także “rosyjski” batalion: Ost Btl 628 zintegrowany z 712 jako 1. (Ros.) Regiment Grenadierów 745. Jesteśmy w posiadaniu dziennika jednego z Ruscy w Wehrmachcie 2rosyjskich oficerów: porucznika Nikołaja Rebikowa. Opisuje w nim, jak batalion dotarł do Kemzeke [wieś we Wschodniej Flandrii, Belgia – przyp. red.] 10 września po nocnym marszu z Francji. 13 września stoczył bitwę z  “angielskimi” czołgami w samym Kamzeke i w okolicy, następnego dnia znowu, ale bez broni przeciwpancernej. Jedyne, co mogli zrobić, to barykadować drogi zwalonymi drzewami, ale bez większego powodzenia. Pod koniec musieli wycofać się do Hulst. Noc była cicha, niosąc głosy miejscowej ludności, wołającej “Anglicy!”, więc cofnęli się kilka kilometrów w swoich jeepach, ale rankiem powrócili. 15 września Rebikow napisał, że “z wieży kościelnej w Hulst mogliśmy obserwować ruch czołgów angielskich i jeepów w Stekene”. 16 września do Hulst przyprowadzono dezertera, który był Ukraińcem z Galicji, służącym w polskim 10 Pułku Dragonów [jednostka wchodząca w skład 1 Dywizji Pancernej gen. Maczka, która brała aktywny udział w wyzwalaniu Axel – przyp. red.]. Oto co zapisał Rebikow: “Odbyłem z nim ciekawą rozmowę. W 1939 r. został jeńcem rosyjskim, wysłanym na Ural. Po napaści Niemiec na Rosję zaproponowano mu wstąpienie do polskiej armii, co też uczynił. Przez Wielką Brytanię dostał się do Belgii. Nie chciał walczyć dla Polski”. Następnie Rebikow oznajmia, że ci “Anglicy” byli w rzeczywistości Polakami. Na zdjęciu: Rosjanie w Wehrmachcie.

Wyzwolenie
Po spędzeniu trzech dni w podziemnej kryjówce, we wtorek 19 września po południu usłyszeliśmy, że ludzie biegający, krzyczący i strzelający na chodniku nad naszymi głowami mówili jakimś dziwnym językiem, więc ojciec odsunął z wyjścia belę słomy (wziętą z niemieckiego schronu), aby zobaczyć co się dzieje. Ujrzeliśmy wtedy wycelowaną w nas lufę pistoletu maszynowego Tommygun [Thompson]. Jego właściciel spodziewał się Niemców, a my byliśmy cywilami, co też szybko mu wyjaśniliśmy.

Chociaż Niemcy opuścili już Axel, nie poddali się i nieprzydatne im już moździerze oraz broń artyleryjską wycelowali w nas, zabijając kilku cywilów. Dlatego też rodzice postanowili, że spędzimy noc w bezpieczniejszym miejscu. Mój ojciec, dwie starsze siostry oraz mój brat przenieśli się na farmę wujka do Fortu Ferdinandus. Tam okazało się, że jest to główna kwatera Polaków. Poniżej: wyzwoliciele Axel. Od lewej: płk Zdzisław Szydłowski, gen. Stanisław Maczek, płk. Franciszek Skibiński.

Jedna z sióstr, która mówiła po angielsku, francusku i niemiecku, powiedziała mi, że rozmawiała z tymi oficerami i że byli przygnębieni z powodu poważnych strat w 10 Pułku Dragonów. W owym momencie wydawało się, że zginęło aż 113 żołnierzy, ale niektórzy potem się odnaleźli, a Niemcy po jakimś czasie ujawnili wzięcie do niewoli 44 z nich. Poza tym Polacy byli świadomi silnego ostrzału artyleryjskiego i bardzo ich to niepokoiło. Kiedy siostra powiedziała im, że wiele domów ocalało, odetchnęli z ulgą. (W rzeczywistości 730 budynków było zniszczonych, uszkodzonych lub spalonych, a 31 cywilów zabitych, plus wielu rannych.) Polacy nie spieszyli się z Axel i miasto ocaliła gęsta mgła. W okolicach Brukseli stacjonowało 20 bombowców, które miały ruszyć do akcji, gdyby miasto nie zostało zdobyte 19 września. Na zdjęciu: 10 Pułk Dragonów.

Czwartego dnia bitwy o Axel polscy inżynierowie zdołali zbudować most nad kanałem w miejscu zwanym Derde Verkorting i nazwali go Mostem Gdynia [Gdynia Bridge].

gdynia bridge

Owego ranka panowała wspomniana mgła, dzięki której 250 czołgów i pojazdów opancerzonych mogło przejechać przez ten most niepostrzeżenie i zamknąć Axel z dwóch stron.

Axel fot 3

Jedna z tych ulic nosi dziś nazwę Polenstraat (Polska), a tam, gdzie zbudowano most Gdynia, postawiono pamiątkową tablicę…

most

którą 19 września 2019 r. zastąpiono pomnikiem ufundowanym przez lokalną społeczność (czytaj: Axel i Gdynia) [przyp. rg].

Wkrótce po wyzwoleniu utworzono lokalny komitet mający na celu organizację ceremonii i uroczystości w nadchodzących latach. Nadano mu nazwę “Axel – Polen”. dragon crossPierwsza z nich odbyła się już we wrześniu 1945 r., gdy pułkownik Zdzisław Szydłowski przybył do Axel z 300 żołnierzami. Wszyscy zostali ugoszczeni przez mieszkańców miasteczka. Polacy przywieźli z sobą wielki Krzyż Dragonów, wykonany z aluminium z zestrzelonego samolotu niemieckiego, który ustawili w pobliżu miejsca, gdzie zginęło tak wielu z nich. Nie zdawano sobie sprawy z tego, że jakość surowca nie była najlepsza. Po kilku latach oryginalny krzyż zaczął korodować, więc komitet “Axel – Polen” zastapił go solidną stalową repliką z ocynkowanej stali. Mimo upływu lat stoi do dziś nieuszkodzony i jest jednym z miejsc, w którym co roku składane są kwiaty dla upamiętnienia tego, co Polacy zrobili dla nas.

Dragonderkruis

Krzyż Dragonów (Dragonderkruis). W środku, z podniesioną ręką Jaap Geensen

Wielką niespodzianką dla Polaków było to, że w czasie wiecu przed ratuszem mieszkańcy Axel zaśpiewali Jeszcze Polska nie zginęła. Było to dla nich wielkim przeżyciem.*

The_1st_Polish_Armoured_Division_in_Holland,_1944_KY44011

Ludność holenderska oraz żołnierze 1 Dywizji Pancernej

W 1947 r. ośmiu obywateli Axel otrzymało polskie odznaczenie: złoty Krzyż Zasługi z Mieczami (1 osoba), srebrny (1 osoba) i brązowy (6 osób).

Mieszkańcy Axel są świadpomnikomi losów ich wyzwolicieli po wojnie, ponieważ informacje, jakie otrzymywali po ich powrocie do Polski nie były dobre. To wzbudziło głębokie współczucie dla tych, którzy nie mieli dokąd wracać. W 1948 r. w miejscu strategicznym, przy wjeździe do miasta od strony południowej, ustawiono pomnik wyzwolenia zadedykowany “Synom Polski, którzy walczyli za naszą wolność i złożyli swoje życie na tej ziemi”. Kwiaty na cmentarzu i przy pobliskiej statui to białe i czerwone begonie, narodowe barwy Polski.

Żona pułkownika Szydłowskiego, Anna, zginęła w wypadku samochodowym w Niemczech i kiedy Dywizja została poproszona o opuszP1030449czenie Niemiec, pułkownik poprosił o zgodę na pochowanie jej na cmentarzu w Axel. Odpowiedź brzmiała: “Będzie to dla nas zaszczytem i świadectwem wzajemnych więzi”. Pochowano ją w październiku 1947 r. na cmentarzu katolickim. Sam Szydłowski otrzymał honorowe obywatelstwo Axel (pierwsze w historii miasta) we wrześniu 1945 r., a w 1949 r. otrzymał królewskie odznaczenie. Upamiętnia go pomnik postawiony na Placu Szydłowskiego, w miejscu, gdzie dziś wielu akselczyków robi zakupy.

Axel pomnik 2

Axel pomnik-001

Nowy, elegancki pomnik, wzniesiony w 2016 r. według projektu Julii Platt

Relacje filmowe z odsłonięcia nowego pomnika 16 września 2016 r. 

Niedługo po tym, jak Kanadyjczycy rozpoczęli ekshumację żołnierzy celem pochowania ich w Adegem (Belgia), rada miejska Axel postanowiła, że miejscem pochówku Polaków, którzy zginęli niedaleko Krzyża Dragonów, będzie cmentarz publiczny w Axel i tak też się stało.

cmentarz

Generał Maczek otworzył ulicę, którą nazwano jego imieniem. Inne miejsca upamiętniające Polaków to wspomniana Polenstraat oraz nowy pomnik.  Niedaleko tego miejsca znajduje się muzeum: Gdynia Museum (zob. Axel i Gdynia). W ciągu ostatnich lat tam właśnie koncentrują się coroczne uroczystości. Jednym z elementów programu jest przejażdżka dzieci z najstarszych klas szkoły podstawowej klasyczną ciężarówką wojskową oraz zabranie ich do Gdynia Museum i do Krzyża Dragonów, gdzie opowiada im się o wydarzeniach z września 1944 r.

19 września 2019 r.

Axel viert de bevrijding van 69 jaar geleden (Nederlands).

Przez wiele lat wielu polskich weteranów wojennych przyjeżdżało do Axel we wrześniu, aby uczestniczyć w ceremonii upamiętniającej ich poległych towarzyszy broni.

W 1954 r. plan uroczystości przedstawiał się następująco:

Axel 1954 (1) m

Axel 1954 (2) m

Axel 1954 (3) m

Axel 1954 (4) m

Plan obchodów 10. rocznicy wyzwolenia Axel – ze zbiorów autora tekstu

Plan obchodów był zamieszczony w polsko-holenderskiej (w większości) broszurze, która zawierała płatne ogłoszenia  – dochód przeznaczono na osierocone polskie dzieci przebywające w obozach w Niemczech.

Pamiątkowe medale, których sprzedaż służyła finansowemu wsparciu Polaków poszkodowanych przez wojnę

Po roku 1994 – 50. rocznicy bitwy o Axel – komitet uświadomił sobie, że z każdym rokiem przyjeżdża ich coraz mniej, a więc będzie sensownie ograniczyć skalę tych uroczystości. Ale jedna rzecz nie ulega wątpliwości: nigdy nie zostaną zapomniani przez obywateli tego małego miasta w Zeeuws-Vlaanderen!

19 września 2019 r., w 75. rocznicę bitwy o Axel, odbyła się szczególna uroczystość złożenia wieńców z udziałem władz miasta, polskich delegacji, w tym przedstawicieli polskiej ambasady, a także licznie przybyłej społeczności lokalnej [przyp. rg]

Jaap Geensen

Wyzwolenie Axel przez Polaków (niderlandzka. wersja jęz.)

Czytaj także: Niedoceniony sukces Polaków, Wrak z IJsselmeer, Ochroniarz “Króla Hollywood”

* Generał Stanisław Maczek tak wspomina postawę Holendrów: „Bardzo cenne dla żołnierzy dywizji były objawy entuzjazmu ludności szczególnie miasta Axel, serdeczność i gościnność holenderska… Żołnierz polski był witany z radością i entuzjazmem, przewyższającym wszystko, co go spotkało nie tylko we Francji, ale i gościnnej Flandrii; poczuł się jakby we własnym kraju domu…” (St. Maczek „Od podwody do czołga”).

O autorze:
GeensenJaap Geensen jest niezawodowym historykiem i archeologiem. Swoje zainteresowania koncentruje na historii lokalnej i ma w swoim dorobku kilkanaście artykułów na temat regionu Zeeuws-Vlaanderen w okresie II wojny światowej. Tam się urodził i tam powrócił na emeryturze.

Na zdjęciu: przy szczątkach polskiego Spitfire’a.

Zdjęcia: Jaap Geensen, archiwum Autora, Wikipedia, “De strijd om Axel ” by Colonel Dr. Z.M. Szydlowski D.S.O. issued in 1949 by J.C. Vink Axel (zdjęcie płk. Zdzisława Szydłowskiego)

Opublikowano: 8 września 2014 r. / aktualizacja: 23 września 2019 r.

3 thoughts on “Axel 1944 – 2014. Pamiętamy

  1. Witam !
    To pièkna i wzruszajáca Historia – przeczytalem wszystko z ogromnym zainteresowaniem – bardzo dzièkuje za te pièkne chwile – znalem osobiście zolnierza gen.Maczka – wyzwolil miasto Breda – zostalo wiele ciekawych pamiàtek i oryginalne mundury – chétnie nawiáze Kontakt z Państwem . Pozdawiam serdecznie – art.m

  2. Dzień dobry!
    Nazywam się Michał Różyński i jestem prezesem Stowarzyszenia “Odwach” zajmującego się rekonstrukcją historyczną 10. Pułku Dragonów. http://www.odwach.pl
    Wraz z trójką kolegów wybieramy się w dniach 20-24 września do Holandii i Belgii, by wziąć udział m. in. w obchodach pod Axel i zobaczyć to słynne, krwawe pole bitwy. Bardzo nas zainteresowała osoba pana Jaapa Geensena. Czy dysponujecie może Państwo namiarami kontaktowymi do niego? Chętnie spotkalibyśmy się z nim i porozmawiali o historii!

    Z pozdrowieniami,
    Michał Różyński

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.